Beef Jerky
Dzisiaj Wasz znany i lubiany mistrz patelni Michaś odkryje mały sekret męskich przekąsek do piwa.
Beef Jerky, czyli suszona wołowina.
Niesamowita przekąska, która wywodzi się jeszcze z czasów, kiedy Indianie nie mieli lodówek i upolowanego bawoła musieli wysuszyć, żeby mięsko się nie zmarnowało. Z suszoną wołowiną kojarzy mi się świetny film: „Gran Torino”, gdzie główny bohater (Clint Eastwood), wieczorami siadał na ganku swojego domku, pił piwo, zajadał się właśnie suszoną wołowiną, patrząc na swojego muscle cara…
Co potrzebujemy:
Wołowinę (żeby miała jak najmniej tłuszczu)
Sos sojowy
Grubo zmielony pieprz
I coś do smaku (ja dałem wędzoną paprykę i chili)
Wołowinę w zamrażalniku schładzamy, aby lepiej się kroiła na cienkie kawałki. Sos sojowy i przyprawy mieszamy w misce i dodajemy pokrojoną wołowinę. W tej marynacie wołowina powinna poleżeć z 6 godzin w lodówce, ale ja nie wytrzymuję tyle czasu i u mnie trwa to 2 godziny. Potem na suszarce do żywności rozkładamy wołowinę i suszymy. Ile? Aż będzie sucha – około 6 godzin. Po 3 godzinach suszenia należy przełożyć tacki, aby ta, co jest na górze, byłą na dole… I to tyle. Smacznego!