Album wydany w 1996 roku. Dedykowany jest rozwojowi lotnictwa i kosmonautyki. Alan Parsons, to generalnie gość od inżynierii dźwięku, pomagał tworzyć takie klasyki, jak album „Dark Side of the Moon”, Pink Floydów. Dlatego uważam, że warto posłuchać jego muzyki, bo widać, że ten człowiek wie, co z czym zestawić, żeby brzmiało naprawdę dobrze.
W tle większości utworów słychać w niektórych momentach dźwięki silników różnych samolotów. Czasem pojawiają się urywki przemówień znanych osób, jak np. JFK, mówiącego o rozwoju programu APOLLO. Jest to bardzo przejmująca muzyka, głównie instrumentalna. Chociaż są też takie typowe, amerykańskie, ckliwe momenty, jak np. utwór: „Brother up in Heaven”.
Mi najbardziej wpadł w ucho kawałek: „Cloudbrake”. Polecam.